A dlaczego? Nasza młodzież wraz z wujkiem Dominikiem nawiązała współpracę z Fundacją „Pegasus”. Zajmuje się ona ratowaniem koni, które były trzymane w niehumanitarnych warunkach, lub ich życie miało zakończyć się w rzeźni. Całe szczęście istnieją takie miejsca jak ośrodek owej fundacji w Musułach. Te piękne zwierzęta mają tam zapewnioną godną i spokojną przyszłość.
Skoro świt dnia 21.11.15r. zwartą grupą udaliśmy się do ośrodka. Podróż była długa i trochę męcząca (trzy przesiadki), jednak humory nam dopisywały i bez większych przeszkód dotarliśmy na miejsce. Bardzo miło i ciepło przyjął nas zespół fundacji: Pani Renata i Pani Agata, które zaznajomiły nas z ideą wolontariatu, jak i historią całej instytucji. Dowiedzieliśmy się, że „Pegasus” swoją działalność prowadzi już 14 lat i przewinęło się 350 zwierząt.
Następnie zostaliśmy oprowadzeni po całym ośrodku, poznaliśmy jego wszystkich podopiecznych. Serca naszej młodzieży zdobyła piękna siwa klacz o imieniu Pandora oraz bardzo spokojna Gracja, jak i temperamenty Bilko, który domagał się od nas marchewki :)
Po zwiedzaniu przyszedł czas na przyjemniejszą część jak: uprzątnięcie podwórka i czyszczenie koni. Regularne dyżury w Ognisku widać, że nie poszły w las :P
Oczywiście Fundacja „Pegasus” to nie tylko konie. Tam schronienie znalazły kucyki, które od razu na przywitanie szukały w naszych kieszeniach smakołyków. Jest również urocza para osiołków, jak i typowe zwierzaki: psy czy koty.
Na tym jednym spotkaniu na pewno nie zakończymy. A pobyt w tym miejscu jak i spotkanie z osobami tam pracującymi były dla nas bardzo inspirujący. Mamy wiele zapału, chęci. Jesteśmy zwarci i gotowi... :D