Wzorem ubiegłego roku uczestnictwo w feriach zimowych było możliwe dla najbardziej zasłużonych wychowanków naszego Ogniska. Nominację do ferii dostali Ogniskowcy, ale i osoby, które mimo tego, że nie zdobyły odpowiedniej liczby punktów w systemie motywacyjnym „Żeby mi się chciało chcieć”, wykazały się postawą godną Ogniskowca i widać, że chcą się dalej rozwijać. Program ferii był napięty, ale i atrakcyjny, jak na nagrodę przystało :) Pierwszy tydzień minął pod hasłem aktywności, integracji, zdobywania nowych doświadczeń i mierzenia się ze swoimi słabościami.
- Niewidzialna Wystawa – czyli wystawa, gdzie nic nie widzisz. Ale nie dlatego, żeby było „fajnie”. Wystawa pokazuje, jak poruszają się osoby niewidome i niedowidzące. W jaki sposób przemieszczają się po ulicy, jak korzystają z komputera, jak czytają? Niesamowite doświadczenie. Niektórzy z nas musieli się stawić czoła lękowi ciemności. Ale daliśmy radę, wspieraliśmy się nawzajem. Pomagała nam też pani przewodnik, która jest osobą niewidzącą (nawiasem mówiąc poruszała się po pomieszczeniach lepiej niż my:)).
- Hangar 646 na Mokotowie – świat trampolin, w którym można poczuć się jak skaczące Gumisie! Pracowali z nami trenerzy, którzy pokazali nam jak prawidłowo skakać, aby nie zrobić sobie krzywdy. Pokazali nam kilka super zabaw, przy których nieźle się zmęczyliśmy. Skok z wysokości na wielka poduszkę powietrzną – niesamowite! Po raz kolejny mogliśmy pokonać swoje strachy.
- Łyżwy – na łyżwach byliśmy dwa razy, w dwóch różnych miejscach. Kilka osób jeszcze nie potrafiło jeździć, ale śmiało założyli łyżwy i wskoczyli na lód. Naprawdę dobrze im szło, jak na pierwszy raz. Braliśmy udział w konkursach, ścigaliśmy się ze sobą (oczywiście, zachowując bezpieczeństwo). Dzięki temu, że były to dwa różne miejsca, mogliśmy również ocenić i docenić nasze ulubione lodowisko na Wilanowie. „Dobrze, że jutro idziemy na Wilanów, tam są zasady.” - powiedział jeden z naszych wychowanków. Aż miło słuchać takich słów :)
- Basen – dla wielu wyczekany moment ferii, popłuskanie się w wodzie. Żeby móc wejść na duży basen, trzeba było przejść specjalny test pod okiem ratownika – przepłynąć całą długość basenu bez zatrzymywania się. Udało się to tylko jednej dziewczynce, ale w zasadzie nikt z tego powodu nie cierpiał. Na małym basenie działy się cuda. Mieliśmy do dyspozycji masę sprzętu do zabaw w wodzie – piłki, makarony, które można było połączyć w różne kształty. Zdecydowanie lubimy wodę.
- Dom Zagadek – to miejsce, w którym wchodzi się z grupą do pokoju i... trzeba się z niego wydostać! Rozwiązując różne zagadki, wykonując zadania. My weszliśmy do dwóch pokoi „Pełnia” i „Piramida”. Nie będziemy zdradzać więcej szczegółów, ale nam podobało się bardzo i polecamy :)
- Film w kinie „Sing” - po prostu warto walczyć o marzenia. Cudowny film, z przyjemnymi bohaterami i piosenkami. W dodatku pokazuje jak ważna w życiu jest szczerość, uczciwość i przyjaźń.
- Hala sportowa – byliśmy też na wielkiej hali sportowej, która była do naszej dyspozycji. Główną grą, w jaką się bawiliśmy był zbijak. Była to dla nas zabawa, ale i nauka współpracy, pokonywanie własnych barier i słabości. Na koniec zagraliśmy w piłkę nożną.
- Przegląd stomatologiczny – w I tygodniu ferii była u nas pani stomatolog, opowiedziała nam jak prawidłowo dbać o zęby. Każdy z nas miał też możliwość porozmawiać indywidualnie z panią stomatolog i dowiedzieć się, w których obszarach powinien szczególnie zadbać o zęby.
- Taniec z „Dance central” - był też czas na to, aby pobawić się wspólnie przy wykorzystaniu konsoli x-box. Na co dzień nie korzystamy z niej zbyt często, bo traktujemy jej użytkowanie jako formę nagrody. Z pozoru niewinna zabawa okazała się bardzo wymagająca fizycznie. I taki też był nasz cel – chcieliśmy przy dobrej zabawie poćwiczyć nasze ciała.