Przedstawienie „Kot w butach”, którego byliśmy uczestnikami podobało nam się bardzo, ponieważ było dużo śmiechu, ciekawa choreografia, oraz nietuzinkowa gra aktorska.
Czuliśmy się tam bardzo dobrze, mieliśmy wspaniałe miejsca, z których podziwialiśmy sztukę. Spektakl był podzielony na dwa akty, w międzyczasie była przerwa przeznaczona na posiłek, bądź toaletę. A także można ją było wykorzystać na zwiedzanie zakamarków teatru, co też z wielka radością uczyniliśmy.
Zanim weszliśmy na spektakl ciocia odebrała bilety i pani zaprowadziła nas do szatni , abyśmy zostawili kurtki, w dalszej kolejności wprowadziła nas na salę i wskazała nasze miejsca. Niestety z przyczyn technicznych byliśmy nieco spóźnieni, ominęło nas wprowadzenie, ale zaraz po zajęciu miejsc od razu ruszyliśmy w przygodę z Julkiem i kotem w butach.
„Kot w butach” w reżyserii Roberta Jarosza podejmuje temat ponadczasowy, w którym obserwujemy perypetie dwóch postaci: jedną jest biedny i uczciwy młynarz Julek, drugą - zuchwały i sprytny kot, zwany kotem w butach. W trakcie spektaklu możemy zadać sobie pytanie gdzie są granice uczciwości i prawości, oraz co jest dla nas najważniejsze, innymi słowy w jakim momencie kończy się spryt, a zaczyna się krętactwo. Dalszych perypetii , a przede wszystkim podjętych decyzji nie będziemy zdradzać - ale gdybyście chcieli dowiedzieć się , co się wydarzy to jak najbardziej zapraszamy na przygodę z Teatrem Guliwer - na pewno nie pożałujecie. To niezwykła historia o nietuzinkowym zakończeniu dla wszystkich - małych i dużych!!
Nie sposób nie zwrócić uwagi na piękne lalki i jakże wysublimowaną scenografię, niezwykle wpadające w ucho , oraz wesołe teksty piosenek.
Jak najbardziej będziemy chcieli nieraz tam przyjechać, ponieważ była tam niezwykle miła atmosfera i klimat miejsca innego (czyt. bajecznego), a to wszystko niemalże w samym centrum Mokotowa.
Z uśmiechami na twarzy i wspomnieniami polecamy Teatr Guliwer i spektakl pt. „Kot w butach”:).