I jak tu nie wierzyć w Mikołaja…
Wołaliśmy, śpiewalliśmy „Mikołaju, Mikołaju…” i punktualnie 4 grudnia o godzinie 10.00. odwiedził nasze Maluszkowo. Niestety nie wszedł przez komin, bo się nie zmieścił, tyle miał prezentów, którymi obdarował wszystkich. Tych małych i tych nieco większych. Wszystkie dzieci były naprawdę dzielne.