Wakacyjne Miejskie Granie na Muranowie - Akt III
Minął już trzeci tydzień Wakacyjnego Miejskiego Grania. Pomimo słabszej pogody nie narzekaliśmy na nudę i brak zajęć. Wręcz przeciwnie- był to bardzo aktywny czas. W tym tygodniu odkrywaliśmy kolejne ciekawe miejsca w naszej kochanej stolicy.
Kolejny wspólny tydzień rozpoczęliśmy na placu zabaw i trampolin przy AWF-ie. Mogliśmy wyszaleć się tam do woli.
We wtorek odwiedziliśmy basen „Warszawianka”, bo uwielbiamy zażywać kąpieli wodnych. Wprawdzie fajnie byłoby popluskać się w promieniach słonecznych ale „jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma”. Dlatego nasz czas na basenie wykorzystaliśmy w 100%.
Środa była spełnieniem naszych marzeń- przez 2,5 godz. mogliśmy grac na wielkich automatach- Flipperach. Najstarszy był z lat 30-tych. Czy wiecie, że w Interaktywnym Muzeum jest aż 60 maszyn. Mogliśmy zobaczyć jak czas spędzali nasi rodzice, dziadkowie a nawet Ciocie. Już teraz wiemy dlaczego mogli żyć bez telefonów i gier na nich.
W czwartek wybraliśmy się na wycieczkę poza Warszawę. Postanowiliśmy odwiedzić Park Zalesie- Dzielnica Filmowa w Zalesiu Górnym. Na tą wyprawę pojechaliśmy PKP, dla niektórych była to pierwsza przejażdżka pociągiem. Myślą przewodnią Dzielnicy Filmowej są eksponaty nawiązujące bezpośrednio do filmów. Mogliśmy zobaczyć tam m.in. ścieżkę Discover przyroda z gigantycznymi grzybami, ludziki z żołędzi nawiązujące do Titanica czy Romeo i Julii, Strefę Jurassic Park, samochody z filmów o Mad Maxie, Astony Martiny Jamesa Bonda, latający ford Harrego Pottera, auta z Wyścigu śmierci, UFO i statek Star Trek, pojazdy z bajek dla dzieci- Bob Budowniczy, strefę kosmiczną , roboty filmowe, wojowników filmowych, strefę militarną oraz American Dream i wiele, wiele innych!
Ten tydzień zakończyliśmy szaleństwami w Stacji Grawitacja. Myśleliśmy, że jesteśmy nie do zdarcia, ale po 2 godzinnym skakaniu zostaliśmy pokonani przez trampoliny.
Swoje siły każdego dnia mogliśmy zregenerować dzięki przepysznym obiadkom przygotowywanym dla nas przez cioteczkę Magdalenę. Dziękujemy Ciociu !!!